wtorek, 4 czerwca 2013

plan wykonany

Chłop wraca jutro. Nowa sukienka- w szafie, efekty z Chodakowską- chyba jakieś są, na brzuchu najbardziej widać, nowa bielizna- ta najbrzydsza jest. Solarium - zaliczone. Oj bieluśka musiałam być, bardzo bieluśka, 10 minut a boli mnie dziś jakby w Egipcie w samo południe wywaliła się na dwie h. Nawet letni prysznic bolał, nie wspomnę o nocy, gdy chciałam z boku na bok się przekręcić. Ale co tam, do jutra chyba zbrązowieje hmm ?
A wczoraj chłopu zapowiedziałam,ze wychodzę i ma pośpieszyć się z powrotem. O tak dobra żona jestem. I czasami musi być źle by było dobrze.
a niech poczuje się zagrożony, bo licho nie śpi !!!!

2 komentarze:

  1. No no, będzie biedak całą drogę do domu myślał co Żona kombinuje i może się Chłopak zdziwić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja teraz tez sie smaze, ale na naszym realnym blackburnowskim sloneczku, bo o dziwo grzeje niezle :)

    OdpowiedzUsuń