środa, 30 stycznia 2013

postaw na milion

Gramy z Potworzycą i Chłopem w Postaw na Milion, my jesteśmy zawodniczkami a Chłop prowadzącym i serwuje nam dość trudne pytania, zirytowana Potworzyca  pyta mnie - dać w łapę na łatwiejsze pytania ? I podaje pod stołem  prowadzącemu stówę po czym pada pytanie co należy zakupić do Tour de France i tak już 4 pytanie mamy cały milion, na co Ona dodaje, widzisz mama tak sie daje w łapę --- Jestem przerażona.

poniedziałek, 28 stycznia 2013

złośliwości

Prześladują mnie na co dzień pewne złośliwości, które bardzo irytują, mianowicie :
- smoczek zawsze ginie, gdy najbardziej go potrzebuję a Calineczka drze się w niebogłosy,
- świeża pielucha od raz przyciąga kupę a rozbieranie i ubieranie bardzo drażni Calineczkę, która drze się we wspomniane niebogłosy i wtedy ginie ów smoczek
- tendencje ginięcia posiadają też rękawiczki z których już 5 pozostało singlami w każdym bądź razie jedna na pewno wziąć pod uwagę,ze cztery połączą się w pary różnych ras.
-  baterie w aparacie wyładowuję się, gdy akurat chcę zrobić świetne zdjęcie (tak mi się wydaje,że świetne)
a listonosz zawsze przychodzi, gdy jestem w wannie, żeby był choć przystojny.

wtorek, 15 stycznia 2013

smile

I po tym jak wczoraj obsmarowałam Calineczkę, ta dziś obudziła się z cudownym uśmiechem. I tak zarzucała go tylko mnie widziała wiszącą nad nią. Jej pierwszy świadomy uśmiech. Ale żeby mi matce nie wydawało się za dużo  to zaraz po, zawyła zaczynając od tego swego yhy yhy yhy .

A starsza siostra na obozie narciarskim i gdy tylko zbliża się wieczór i są już po kolacji to dzwoni codziennie - mamo przyjedź po mnie, wysyła smsy z płaczącymi minkami, a mi serce się rozrywa i najchętniej spełniłabym jej prośbę ale w ciągu dnia to ja Jej przeszkadzam, gdy dzwonię, tak jest zajęta i jest fajnie. Nauczyłam ją zasypiania ze mną i smyrania po pleckach, to nasz taki codzienny rytuał, nawet mi tego teraz brakuje.


poniedziałek, 14 stycznia 2013

Terrorystka

Calineczka należy do absorbujących dzieci typu uryczane. Zastanawiam się czy ma to we krwi czy raczej terroryzm wyrobili u niej dziadkowie, ciotki, wujki....  nosząc ją. Generalnie Calineczka jest grzeczna dopóki jest na rękach ale z chwilą, gdy poczuje,że jej położenie się zmienia to włącza na full swoją syrenę. Do tego śpi jak komar i  potrafi ją obudzić nawet mlaskanie Frytki (psa).
Wyrobiła sobie również wieczorną godzinę o której idzie spać i nie wiem co byśmy nie robili i nie wiem jak była zmęczona to zasypia o 24 :00. Spi do 6 i to jest moje 6 godzin,które mogę odpocząć.
Całe mieszkanie jest wypełnione grającymi klamotami by na chwilę zająć Calineczkę i tak od klamota do klamota po 10 minut.Gdy jej się już nudzi to daje ostrzeżenia yhy yhy yhy i jeśli w porę nie zareaguję to już drze się na cały regulator z dźwiękiem chrypki a'la Agnieszka Chylińska.
W dywanie jeszcze trochę zrobią się dziury od bujania kołyską.
Tylko pies znosi cierpliwie jej chimery i tam gdzie Ona tam Frytka nosi swoje legowisko i śpi obok tak jak na zamieszczonym poniżej obrazku.