piątek, 31 maja 2013

Męski interes

Drodzy Mężczyźni,
ja rozumiem,że Wasz interes jest dla Was najważniejszy ale błagałam układajcie go sobie w dyskretny sposób skoro musicie zrobić to publicznie, trzymając w drugiej ręce  żonę lub dziecko. Bo ja niekoniecznie chcę serwować swojemu dziecku takie widoki a idąc na wprost  i będąc nieświadoma Waszych spontanicznych ruchów, nie jestem w stanie w porę zareagować.
Dziękuję

poniedziałek, 27 maja 2013

sama....

Siedzimy sobie z przyjaciółką przy herbatce, wyżeramy cukierki z naszych prezentów na Dzień Mamy, czytamy wierszyki na laurkach, mówię ale pięknie ta Twoja napisała, na to jej córka wtrąca - mieliśmy wymyślić życzenia dla naszych mam. Czytam moją laurkę i mówię Potworzyca ale piękne, sama to wymyśliłaś - nie, ściągnęłam z internetu. a co tam zrobiła, zrobiła. Więc dnia następnego się postarąła i wymalowała piękną laurkę - ja i ona, dwa serca w jednym i to zdanie , łza mi się zakręciła :
- Sama wymyśliłaś ?
- Nie, to z reklamy.
( już nie chciałam pytać czego reklamy)
dobrze,ze rysunek namalowała a nie wydrukowała :)


sobota, 25 maja 2013

ukarana

Z mojej złośliwości i zgryźliwości wylazł mi ogromny pryszcz na środku nosa. Mojego garbatego nosa. Powoli zaczynam przeistaczać się z modliszki w Babę Jagę. I tak w sumie rodzinka w komplecie co do wiedźmowatości tylko Calineczka jakoś nie pasuje a w ogóle Calineczka przeistoczyła się w Małą Mi, jej wygląd i złośliwy charakterek doskonale odzwierciedlają tę postać więc od dziś awansuję ją na Małą Mi.
A zresztą co ja będę pisała, oto dowód :



czwartek, 23 maja 2013

złamane serce

Złamałam Potworzycy serce, ryczała dwie h. Wyła na pół bloku wołając - mamo jak mogłaś mi to zrobić a a akcja poszła o .. uwaga... 3 wyrzucone kartony, które pół roku się kurzyły. Nie, mamo kochana pięknie posprzątałaś mi pokój tylko gdzie są moje kartony.
Poukładałam, powycierałam kurze, ułożyłam w szafkach, przebrałam wszystkie kartki, karteluszki, posegregowałam inne skarby a te 3 walające się   pół roku, przekładane z miejsca na miejsce kartony, po prostu wywaliłam.  Jak się okazało bezcenne kartony i mam jutro iść kupować lub ryć w śmieciach. A były to kartony od : Monster High lalki (porozrywany) Mickey Mouse od perfumu i balsamu (bo miał być stołem dla domku Monster) i karton z Lidla po sokach bo miał być domkiem.  A domek się nie mógł doczekać zrobienia.
I tak złamałam Potworzycy serce o czym wie pół bloku, a od jutra czekam kiedy wleci mi opieka społeczna bo jakiś beret na pewno da znać,ze ja dziecko maltretuję.
aa zapomniałam, "mamusia" dzwoniła, że wpadnie w sobotę z wizytą - jej wersja, moja wersja "z wizytacją".

środa, 22 maja 2013

ja Ci jeszcze pokażę

Calineczka usnęła no to play i zaczęłam ćwiczyć z Chodakowską, trochę trwało, gdy nabrałam mocy. A nabrałam mocy bo jestem na ścieżce walecznej z Chłopem. Dziś poleciał na dwa tyg. do Wietnamu czym mi ciśnienie jeszcze bardziej podniósł. Postanowiłam mu utrzeć nosa no i wzięłam się za siebie. Mam dwa tyg. by być smukła i jędrniejsza, zaliczę fryzjera,kosmetyczkę jakiś nowy ciuszek. I gdy wróci to oczywiście nadal będą ciche dni, odwalę się, oczywiście biegając w bieliźnie po domu, by zauważył zmiany ale tylko popatrzył jak na smakowite ciasteczko przez witrynę i taka nice wyjdę. A niech se mysłi co chce.
 No i wróćmy do play z Chodakowską, pierwsze piętnaście minut było świetne ale następne pół h totalna męczarnia i nie ze względu na Ewę tylko Calineczkę, która się obudziła i wyła. Więc jedną ręką, drugą nogą ją zabawiałam a resztą członków ćwiczyłam. I se myślę,ze liczy się podwójnie tak jakbym 90 minut ćwiczyła robiąc takie wygibasy.
A oto co robiła Calineczka - dyndała sobie.


wtorek, 21 maja 2013

"mamusia"

 Taka była miła, słodko-pierdząca,że aż mnie to mdliło i zastanawiało. Ktoś kto z Tobą rozmawia i mruży oczy nie może być szczery. I boom, pokazała swoje oblicze wredna fałszywa intrygantka. "Kochana mamusia" wpierdala się w nasz związek aż po samo łóżko. Weekend cudowny ale zaraz po, pierwszy dzień w pracy z mamusią i się zaczyna jazda. Ma 8 h by nawciskać synusiowi do główki jaka to ja zła jestem. A niech spierdala do niej, mi brakować Go nie będzie.
Materialistka jedna wygaduje każdy grosz, który On wydał na mnie a wózek za 4 tyś. boli ją najbardziej. I tylko,ze ja owszem wybrałam taki wózek ale chciałam kupić używany za połowę tej sumy ale nie, teściu chciał nowy (On akurat szczery i dobry facet, bardzo Go szanuję) no to kupił. Co teściową do dziś boli. Ale,ze drugi synalek robi wesele na 400 osób i sam nocleg będzie kosztował 20 tyś. a na całość pójdzie dobra stówa to jakoś o tym się nie mówi. No bo w końcu panna młoda to przyszły lekarz. Więc to rodzaj inwestycji.
 Zrobiła z synusia kalekę życiowego i patrzy dalej układać mu życie. Jak jej nie ma jest cudownie,świetnie się rozumiemy i uzupełniamy. Wystarczy,że tylko się pojawi to zaraz namąci.
I tak sobie wymyśliłam,ze ja ten wózek na allegro wystawię a pieniądze rzucę jej prosto w twarz, niech się nażre a numer roku dopiero Jej zaserwuje, to się mamusia zdziwi.

niedziela, 19 maja 2013

Ekshibicjonista

Potworzyca wróciła ze spacerku z Frycią, przerażona i z płaczem. Krzyczała przytul mnie szybko, przytul. Nagle do mojej głowy napłynęło tysiąc myśli i nie wiedząc co się stało zaczęłam mieć wyrzuty sumienia, że kazałam iść Jej z psiurem.
Na pierwszym piętrze mieszka facet, który 15 lat temu znany był z ekshibicjonizmu. Biegał po pobliskim parku ubrany tylko w płaszcz i chwalił się wszystkim tym co miał pod nim. Ale to było dawno a facet ma żonę dwójkę dorosłych dzieci, dziwny jest nadal ale od wtedy żadnych słuchów czy widów o nim nie było.
Jednak to była najsilniejsza myśl w mojej głowie.
Potworzyca dalej krzyczała, że już więcej nie pójdzie na dół, nie po tym co Jej się stało. O mało nie zemdlałam. Pytam się co się stało ( zresztą to pytanie zadałam chyba setny raz w ciągu 5 min. ) a Ona,że boi się powiedzieć. Głowa już pulsowała mi na całego. Pozwoliłam Młodej by się uspokoiła, usiadłam na kanapie, wzięłam ja na kolana. Była cała rozdygotana. Przytuliła się i zaczęła opowiadać.
Gdy szłam po schodach poczułam coś na nóżce, spojrzałam a tam była duża mrówka. Już nigdy nie pójdę na dwór !!! To było okropne.
Jestem świnia ale zaczęłam śmiać się w głos. Ja tu wyobrażam sobie co Ona musiała widzieć a to jedna biedna mała mrówka wszystkiemu winna.
 Potworzyca ma rodzaj mrówkofobii, reaguje tak jak inni na pająki. Jeśli jej drogę przetnie orszak mrówek, to już nie przejdzie, muszę ją przenosić a waży 40 kg i to wcale nie taka prosta sprawa. Lasów Potworzyca raczej unika zresztą jak ja, ja ze względu na pająki a zawsze wlezę w jakąś rozwieszoną pajęczynę a młoda w jakieś mrowisko i obie się drzemy. Każda z nas ma swojego "ekshibicjonistę" :)

sobota, 18 maja 2013

standardowy dzieciak

Co każde dziecko chce najbardziej na świecie ??? Ano chce mieć pieska. Potworzyca jak każde dziecko, o pieska też bręczała. Dwa dni trwało by mnie na pieska przekręciła, Tatuś Potworzycy dłużej się opierał ale po tyg. skomlenia powiedział wymarzone TAK. Historia w jaki sposób wybraliśmy Tego pieska w innym odcinku. W każdym bądź razie pieska do domu przywieźliśmy, śliczną maleńką jak chomik Frycię. 
Tak jak wspomniałam Potworzyca to standardowe dziecko więc na spacer z pieskiem wychodziła tylko tydzień a później ta powinność spadła wiadomo na kogo, na Jej Tatusia.
I tak wyprowadzając się, w majątku otrzymałam również Frycię. A wychodzić z 4 pietra to już nie lada wyczyn. Postanowiłam być surowa i tak dzień w dzień toczyły się wojny o spacerek.
Potworzyca owszem po dłuższej walce wychodziła ale zastanawiało mnie  czy pies  na tym spacerku zdążył choć noge podnieść bo tak szybko był z powrotem.
 Wczoraj w nocy Frycia zaczęła niebezpiecznie piszczeć, a ja już prawie śpiąc nie miałam ochoty na spacerek więc Frycia się zemściła. I to na dywanie, jedynym jaki jest w domu. Dywan granatowy z dłuższym włosem więc widać nie było. Przejechałam TO wózkiem, na to Potworzyca podeptała gołymi girami i rozniosłyśmy JE (gówienko) po całych 30 m kw. naszego mieszkania.
Potworzyca dezynfekowała stopy ja kółka od wózka i chałupę.
I oto przed chwilą, dobrowolnie bez żadnego przypominania Potworzyca rzekła - To ja wyjdę z Frytką.
aaa zapomniałam dodać,że ta kupa u P. w pokoju była.

piątek, 17 maja 2013

kąśliwa baba

Od tygodnia Calineczka robiła pobudkę o 4 rano, Chłop jakby przeczuwał i zaplanował rozprawy w całej Polsce tylko nie na miejscu. Calineczka przechodziła samą siebie rycząc nawet na rękach i uwaga trzeba było chodzić a nie tylko trzymać na rękach i siedzieć. I tak od 4 rano krążyłam po domu jak ćma i dnia 5 zadzwoniłam i zrąbałam Chłopa za całe zło świata. Przedwczoraj  pojawiły się dwa małe złośliwe ząbki i jak ręką odjął, Calineczka uspokoiła się. Chłop zdziwiony o co mi chodzi bo dziecko grzecznie spało. A tak, spała wczoraj i to aż do 9, aktorka jedna, za to ja nie mogłam bo już odruch wstawania po tygodniu dostałam.
Zaplanowałam sobie dziś dłuższy sen, Potworzyca nocowała u swojego taty więc warunki sprzyjające.
Śpię sobie słodko a tu nagle coś mnie ukąsiło. Obudzona , znudzona Calineczka dziabnęła mnie swoimi ząbkami bo Chłop w dobrej wierze,ze pośpi ze mną dłużej, wpakował mi ją do łóżka.
Po kim Ona taka złośliwa  bo na pewno nie po matce.
I co Ona teraz robi ??? ooo proszę a ja wypiłam mocną kawę i już nie zasnę i jestem zmuszona wziąć się za cichą robotę czyli prasowanie.


czwartek, 16 maja 2013

mamy IV dekady 2012 petycja

Do wszystkich mam IV dekady 2012 . Im więcej nas podpisze tym większe mamy szansę by cieszyć się bliskością z naszym maluszkiem a nie oddawać go w ręce opiekunek, żłobków. Wychowajmy nasze niemowlę same  !!!!


środa, 15 maja 2013

marzę...

Marzę by Calineczka zasnęła na dłużej niż 10 minut. Bo ja też bym chciała, pierdolę ten stos prania, zmywarkę, którą trzeba opróżnić, koty kurzu na podłodze i pełen kosz prania. Ja marzę by odpocząć, jedną malutka godzinkę.

niedziela, 12 maja 2013

podrażniona

Drażnią mnie BABY (bo matką ich nie nazwę), które pchając wózek palą papierocha. Wydmuchują niby na bok ale siłami natury/wiatru i tak leci prosto do wózeczeka dziecka, który zazwyczaj jest zamknięty budą i tak dziecko oddycha na spacerku "świeżym powietrzem".
I drażni mnie mój sąsiad, który wychodząc ze swojego mieszkania (na 4 piętrze) odpala papierocha a ja idąc z Calineczką chwilę później, wdychamy to świństwo. Gdy dochodzę do pierwszego piętra to się duszę.
Niestety mam pecha i nie jest mi dane dorwać Go bo zazwyczaj jest już dwa piętra niżej.
Biedny będzie, gdy nadejdzie sądny dzień.

piątek, 10 maja 2013

przesrane

Poszłam dziś do Urzędu Pracy zarejestrować się jako bezrobotna, macierzyńskie się skończyło, praca od sierpnia więc jakieś ubezpieczenie trzeba mieć. Licho nie śpi i tak jak ostatni raz u lekarza byłam 3 lata temu tak pewnie teraz trafiłabym do szpitala , no to nie kusze losu. Na całe szczęście wypełniłam wcześniej w necie chyba ze 100 durnych pytań. Weszłam do Pań, tzn. zostałam wezwana, gdy przyszła kolej na mój numerek, a tam ospałe Panie biurowe zaczęły czynić swą powinność. Calineczka była ze mną i po 15 min. straciła swoją cierpliwość a po 20 zaczęła puszczać bąki tak głośno jak to możliwe a siedziała na moich kolanach. Oczywiście wszystkie twarze skierowane były w moim kierunku, ja czerwona jak stówa a ta za chwilę wydała z siebie odgłos wychodzącej luźnej kupy. Poczułam ją na kolanie i poczułam ją nosem . W tym momencie zestresowana odklejałam ją od kolana, jakże odetchnęłam, gdy nic na nim nie znalazłam. rozeszło się po pieluszce. Na całe szczęście Pani za 5 min. skończyła. Zapach Calineczki spowodował, że Pani zaczęła pracować tak jak się powinno.
Upocona i szczęśliwa wyszłam kierując się do parku by wyczyścić dupsko Calineczki.Wtem jak na mnie coś strzeliło, a to ptak dokończył to co Calineczka zaczęła. Ptak też miał luźną kupę i było jej masę, spływała z mojej ręki i torebki, prawie rzygnęłam ścierając to kupsko. Także parku miałam już dość skoro srają na mnie na pod otwartym niebem to co dopiero pod drzewami.
Jednym słowem przesrany dzień miałam.


środa, 8 maja 2013

Cham

wkurwiłam się. Chłop przerył mi wiadomości na fb. Nic tam nie znalazł bo nie miał co. Ale wkurwił mnie brak zaufania. Fb mam ciągle zalogowane tak samo jak pocztę i inne konta . Zresztą każde z nas ma swój komputer ale wystarczyło,że poszłam na wywiadówkę do Potworzycy, by Go łapska zaswędziały.
Wydało się przypadkiem, jak zawsze. Chciałam mu pokazać jakąś stronkę, nie pamiętałam jej więc weszłam w historię a tam same wejścia do wiadomości na fb i chyba z 10 osób przeleciał, nawet takie pierdoły jak wiad. do Stokke lub Hodowla Kotów, no ja pierdolę. Żyłka mi zapulsowała ale opanowana rzekłam, ktoś mi otwierał wiadomości. Chyba się zmieszał, za chwilę mówię, wchodziłeś w moje wiadomości o 18:00 a mnie wtedy nie było, w żywe oczy kłamał,że to nie On,że sprawdzał tylko swoje konto bankowe. No ja pierdolę a później mucha skakała po klawiaturze i "się pootwierało ".
Ma teraz dwa problemy, pierwszy,że rył, drugi,że kłamał. Poszłam spać do Potworzycy, na łózko piętrowe, jestem połamana  w cholerę( Potworzyca nie była świadoma,ze śpi ze mną więc się rozwalała) ale nie odpuszczę dopóki się nie przyzna a poza tym brzydzi mnie już w tym momencie bo dla mnie to CHAMSTWO !!!!

wtorek, 7 maja 2013

fenomenalne

Dzieci są fenomenalne, potrafią wiele rzeczy robić jednocześnie ale najciekawsze jest to, gdy jedząc obiadek jednocześnie robią kupkę, mam wrażenie jakbym wkładała porcyjki do maszynki do mielenia i za chwilę pojawiało się z drugiej strony przemielone na miazgę z charakterystycznym zapachem sugerującym tylko jedno, choć kolor ten sam :)

poniedziałek, 6 maja 2013

never give up

to juz nie jest upierdliwy serial a raczej Never ending story !!! Cały długi łikend do dupy a napewno więcej niż pół łikenda w tym jeden jedyny dzień słoneczny.

Właśnie słyszę jak Potworzyca mówi do Calineczki - Ty jesteś takim stworem do ryczenia. No coś w tym jest, hmmm. Bo Calineczka w temacie ryczenia nic się nie zmieniła a właściwie tak zmieniła ale barwę głosu i drze się donośniej i dokładnie wie kiedy i rozumie,ze to najlepszy szantaż na wszystkich. To taki rodzaj zdalnego sterowania nami wszystkimi. Dodatkowo, gdy nie reagujemy, włącza efekty specjalne-dławienie się z rzyganiem.

Kolejny tekst Potworzycy zaglądającej do kuchni,   uuuuu bułkowy raj ! (chłop poszedł po zakupy a On kupuje tyle pieczywa jakby nasza rodzina liczyła jeszcze raz tyle członków)