piątek, 5 lipca 2013

wiejskie życie

Jestem na wakacjach na wsi w Świętokrzyskim, jest po prostu BOSKO !!!! Domek przy lesie, Calineczka z rączki do rączki, relaksuję się ciszą, spokojem i odgłosem i zapachem zwierząt. Zawsze miało to dla mnie urok. Potworzyca codziennie na koniach jeździ i jest jak w raju, gdyby, zawsze jest jakieś gdyby, .... nie to chłolerne komaryyyyyy, żądne krwi mojej i Potworzycy, nie wiedzieć czemu, Calineczki zwanej Małą Mi, nie tykają, nawet nie bzyczą nad nią.

4 komentarze:

  1. U nas na razie komarów mało. Na całe szczęście. Zazdroszczę konnych przejażdżek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co mam powiedziec gdy sama mieszkam na wsi, a za uliczka las? XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja w UK mam spokoj od komarow na szczescie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. w Poznaniu też plaga komarów!!

    OdpowiedzUsuń