środa, 15 czerwca 2016

nokaut.

po raz kolejny atak z zaskoczenia... obudziłam się niewiedząc gdzie, słyszałam tylko już po operacji, wszystko w porządku.
Byłam silna pomimo tego,że znów wygrana po jego stronie, jednak pozbierałam się dość szybko, a dziś, prawie miesiąc po, siadła mi psychika.
Zaczęłam myśleć o tym, gdy się to wszystko zacznie, gdy zacznie się odchodzenie. Gdy będę wyła z bólu a moje ciało będzie garścią kości na prześcieradle.
Myślę o tym,że mimo otaczających mnie ludzi jestem samotna, nie mam nikogo kto byłby przy mnie, trwał, kto byłby zawsze, tym, który byłby, gdy będę odchodzić....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz